Stoimy przed wyzwaniem, jak wolność utrzymać i umocnić - mówił Bronisław Komorowski. Na Placu Zamkowym odbyły się państwowe obchody rocznicy przyjęcia Konstytucji 3 Maja. Prezydent mówił, że z tamtego okresu historii Polski, płynie lekcja, iż wolność nie jest dana raz na zawsze.

Bronisław Komorowski przypomniał, że od dawna wojna nie była tak blisko polskich granic, jak teraz. "Przecież niedługo, 9 maja, Plac Czerwony w Moskwie znów zamieni się w plac pancerny. Znów będą tam prężyły muskuły te dywizje, które niedawno, na oczach świata, dokonały agresji na Ukrainę" - mówił.

Bronisław Komorowski dodał, że w tej militarnej demonstracji siły w Moskwie "nie chodzi o historię, lecz teraźniejszość i przyszłość". "Taki jest obraz naszego niespokojnego świata" - mówił.
Prezydent powiedział, że w obliczu zagrożeń potrzeba nam odwagi, odpowiedzialności i roztropności. "Naród podzielony i skłócony jest słaby" - dodał. Jak mówił, zgoda narodowa przekłada się na siłę i odporność państwa.

Bronisław Komorowski przypomniał, że Konstytucja 3 Maja była mądrą i odważną próbą modernizacji państwa, jednak podjętą za późno. "Ważne jest, byśmy byli mądrzejsi od naszych przodków, mądrzejsi o ich bolesne doświadczenie klęski" - mówił prezydent. Jak zaznaczył, Rzeczpospolita szlachecka zapłaciła wysoką cenę za brak zgody i siły do zapewnienia bezpieczeństwa swych granic. Komorowski zaznaczył też, że wszystkie wielkie cele Polacy osiągali, gdy byli razem i działali solidarnie.

Konstytucja 3 Maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie, po konstytucji Stanów Zjednoczonych. Regulowała zasady funkcjonowania władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli Rzeczpospolitej Obojga Narodów.