Podobnie jak zbrodnię katyńską, Rosja wykorzystuje tragedię Smoleńską do rozgrywek politycznych. Tak uważa poranny gość Polskiego Radia Katowice, Zbigniew Gołasz z katowickiego oddziału IPN.

Zwraca on uwagę, że fakt przetrzymywania przez stronę rosyjską pięć lat głównego dowodu w śledztwie - czyli wraku samolotu oraz brak chęci wydania go Polsce, świadczy o tym, że Rosji nie zależy na wyjaśnieniu przyczyn katastrofy. "To wygodne narzędzie w rozgrywkach politycznych" - dodaje Zbigniew Gołasz.

Od katastrofy prezydenckiego Tupolewa pod Smoleńskiem mija dzisiaj pięć lat. W wypadku zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z żoną, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie, generałowie, parlamentarzyści,
urzędnicy państwowi, duchowni, przedstawiciele rodzin katyńskich, załoga i funkcjonariusze BOR. W wielu miejscach w kraju odbywają się uroczystości upamiętniające ofiary tragedii.