We Francji ruszyła kampania na rzecz walki z dyskryminacją wobec ociemniałych z psami. Jest to niezgodne z prawem, ale taka jest rzeczywistość.

Hotele, pokoje gościnne, gabinety lekarskie, restauracje nie wpuszczają ludzi ociemniałych jeśli są prowadzeni przez swojego przewodnika. Psom bowiem wstęp jest zabroniony, nawet jeśli to mądre zwierzę jest na służbie człowieka.
W jednej z placówek muzealnych ociemniała kobieta, która wybrała się tam z córką usłyszała, że skoro ma koło siebie drugą osobę to psa powinna zostawić w domu. I do muzeum jej nie wpuszczono.

W sumie wstęp do 15% wszystkich instytucji we Francji jest niemożliwy z psim przewodnikiem. Dotyczy to niemal połowy sal gimnastycznych i pływalni, chociaż w Tuluzie na jedenastu basenach zorganizowano specjalne pomieszczenia dla psów, gdy ich pan czy pani się kąpią.
Jedna trzecia taksówek nie zabiera osoby ociemniałej z psem. Takich osób nie wpuszczą też we Francji do dwudziestu procent placówek medycznych i szpitalnych.
Gdy osoba dotknięta taką dyskryminacją skarży się, to słyszy, iż to są zasady jakie obowiązują w tej restauracji, kafejce czy w tym gabinecie lekarskim. Mimo, że za takie postępowanie grozi mandat - 450 euro.