Mężczyzna przyznał się do popełnienia tego czynu. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Chłopczyk w ciężkim stanie trafił do szpitala w Toruniu. Został tam przewieziony z Włocławka.
Zatrzymany domniemany sprawca to przyjaciel matki dwulatka. Mieszkał z kobietą od niedawna. Jak powiedział, dziecko spadło mu z tapczanu, gdy je przewijał. Wtedy chłopiec miał stracić przytomność. Lekarze w tę wersję nie uwierzyli i zawiadomili policję.
Chłopiec ma obrażenia mózgu. Jest nieprzytomny. Na ciele ma też liczne zasinienia.