Sąd Najwyższy Kanady zdecyduje dziś o eutanazji w tym kraju. Wyrok zostanie ogłoszony 22 lata po tym, gdy ten sam sąd stosunkiem głosów 5 do 4 zakazał pomocy w samobójstwie.

Wniosek do Sądu Najwyższego skierowała rodzina 89 letniej Kathleen Carter, która cierpiała na niezwykle bolesną degenerację kręgosłupa. Kobieta musiała leżeć na plecach i mówiła, że nie chce żyć jak deska do prasowania.

W 2010 roku jej córka zabrała ją do Szwajcarii, gdzie lekarze pomogli jej odebrać sobie życie. Do pozwu przyłączyła się 64-letnia Gloria Taylor, która cierpiała na nieuleczalne stwardnienie zanikowe boczne. Kobieta chciała eutanazji. Kanadyjskie prawo na to nie zezwalało. W 2012 roku zmarła z powodu infekcji.

W tej chwili w Kanadzie za pomoc w samobójstwie można pójść na 14 lat do więzienia. Badania opinii publicznej pokazują jednak, że większość mieszkańców tego kraju uważa, iż osoby nieuleczalnie chore powinny mieć prawo do pomocy lekarzy w odebraniu sobie życia. Fakt, że 22 lata po poprzednim wyroku Sąd najwyższy zdecydował się znów zając sprawą sugeruje, że może zmienić poprzednią decyzję.