Związkowcy zapowiadając strajk wrzucili do śmietnika Radę Dialogu Społecznego, która ma zastąpić Komisję Trójstronną - powiedział Jakub Stefaniak. Rzecznik klubu PSL uważa też, że nie podanie przez związkowców daty protestu może oznaczać, że chcą oni wyłącznie budować napięcie w roku wyborczym.

Zdaniem Stefaniuka wszystko wskazywało na to, że do dialogu, który związkowcy przerwali prawie 2 lata temu można było wrócić. - Nie wiem, czy te dzisiejsze deklaracje oznaczają, że Rada Dialogu nie powstanie, ale tak można przypuszczać - dodał rzecznik.

Stefaniak zastanawia się też, na ile związki zawodowe reprezentują pracowników, a na ile polityków opozycji. Jak mówi, nikomu tak bardzo nie zależy, szczególnie w roku wyborczym na tym, żeby podsycać emocje. - Mamy na to dowody.

Chociażby pan Izdebski, który kiedyś był senatorem Samoobrony, a w 2007 roku kandydował do Sejmu z list PiS. Przewodniczący Duda już chyba oficjalnie jest mylony z kandydatem tej partii na prezydenta. Pan przewodniczący Guz nie kryje nawet, że blisko jest mu do SLD - powiedział Jakub Stefaniak.

Szefowie trzech central związkowych NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych ogłosili dziś rozpoczęcie czynnej akcji protestacyjnej. Domagają się rozmów z premier Ewą Kopacz na temat spraw pracowniczych. W trakcie wspólnej konferencji prasowej argumentowali,że żądają od gabinetu PO-PSL likwidacji umów śmieciowych i wzrostu płacy minimalnej. W ich ocenie miałoby to zapobiec emigracji zarobkowej.