Radykalny pomysł brytyjskiego premiera. Według tutejszych mediów, ma on dziś ogłosić koncepcję, by nowi unijni imigranci nie mogli pobierać części świadczeń przez cztery lata od swego przybycia. Chodzi głównie o dodatki przysługujące na Wyspach tym, którzy mają już pracę, ale jest ona słabo płatna.

W grę wchodzi też ograniczenie dostępu do mieszkań socjalnych. Prasa komentuje to jako podwójne wyzwanie: dla Unii, ale też dla lokalnej konkurencji: antyimigracyjnej i antyunijnej Partii Niepodległości Nigela Farage'a. „Premier nareszcie zaczyna działać” - nie kryje radości eurosceptyczny, prawicowy tabloid "Daily Mail". „To doniosły dzień dla Wlk. Brytanii i Unii” - pisze Daily Telegraph. I zauważa, ze Cameron po raz pierwszy sugeruje, że jeśli nie dostanie tego, czego chce, będzie pragnął opuścić Wspólnotę.

"The Times" patrzy na pomysł ciepło, choć podkreśla, że co do zasady imigranci przynoszą krajowi korzyści. Ale nazywa dodatki dla już pracujących subsydiami nieobecnymi w większości innych krajów Unii. Dziennik podkreśla jednocześnie, że termin czterech lat może się zmienić i jest tylko pierwszym stanowiskiem negocjacyjnym.

Z kolei "Guardian" przewiduje, że pomysł ma większe szanse niż np. koncepcja odgórnego limitu imigrantów. Bo o ile reszta liderów Unii mówi zdecydowane „nie” modyfikowaniu samej zasady wolnego przepływu pracowników, to przychylniej spogląda na zmiany w systemie zasiłków.
"Daily Mail" tymczasem ma wątpliwości, czy pomysł przejdzie, bo jego zarys już oprotestowała Polska. „To ryzykowne balansowanie " - tak zagrywkę Camerona nazywa z kolei "Financial Times". "Premier wie, że Partia Niepodległości powie, iż te pomysły nie idą wystarczająco daleko. Ale spodziewa się też oporu z europejskich stolic, w tym z Warszawy”- czytamy w gazecie. Tymczasem "Daily Express", tabloid najprzychylniejszy Partii Nigela Farage'a pisze, że to wszystko nie wystarczy. I apeluje, by całkowicie opusćić Unię.