U mnie wszystko działa! Znają państwo taką odpowiedź informatyków? W waszym komputerze nie działa, za to w ich wszystko jest OK. Ostatnio mamy dowody, że wiele podmiotów centralnych na papierze wszystko ma świetnie przygotowane. Przetarg był? Był. System mamy? Mamy.
Po informatycznej wpadce PKW to samo grozi Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, szykującemu systemy rejestrów państwowych, a w maju 2015 r. jeszcze zaryzykować mamy psychicznym spokojem maturzystów.
Centralna Komisja Egzaminacyjna przeprowadzi podczas matur eksperyment informatyczny. Będzie jak u Hitchcocka. Zacznie się od trzęsienia ziemi (awarii łączy internetowych, braku prądu itd.), a potem napięcie u części dyrektorów szkół, maturzystów i ich rodzin będzie tylko rosnąć. Ciśnienie krwi im podskoczy, gdy okaże się, że do szkół nie dotarły na czas e-maile z kluczami otwierającymi zadania. Tak jak ciśnienie rośnie każdemu, kto ma odrobinę pojęcia o informatycznych wymaganiach wielkich systemów oraz problemach wdrażania i obserwuje kolejne cyfrowe porażki państwowych organów.
Żyjemy w oparach absurdu. Administracja i niektóre urzędy centralne (choćby PKW, a teraz i CKE), same będące ciągle jeszcze w informatycznym przedszkolu, innych chętnie poddają egzaminowi dojrzałości. W administracji pozornie wszystko sprawnie działa. Byśmy w administrację i nasze państwo uwierzyli, muszą jeszcze zdać informatyczną maturę. Najlepiej w jakiejś firmie prywatnej.