Roman Polański, reżyser ścigany w Stanach za gwałt, przeleciał do Polski na otarcie Muzeum Historii Żydów Polskich.

Jak informuje gazeta.pl do Prokuratury Generalnej w Warszawie wpłynął wniosek rządu USA o zatrzymanie Romana Polańskiego. Do ekstradycji nie dojdzie paru powodów.

Po pierwsze USA nie spełniła wymagań formalnych.

- Jest to wniosek nie o ekstradycję, lecz o zatrzymanie na potrzeby wszczęcia procedury ekstradycyjnej. Na razie nic z tym nie robimy, ponieważ pismo nie spełnia wymogów formalnych - nie jest przetłumaczone na polski, a tego wymagają umowy międzynarodowe, więc zapewne zostanie odesłane do poprawki - twierdzi rozmówca gazety.

Po drugie w Polsce przestępstwo, za które ścigany jest reżyser uległo przedawnieniu.

Nie jest to jednak interpretacja ostateczna. Nazwisko Polańskiego figuruje cały czas na liście osób poszukiwanych przez Interpol więc jego zatrzymanie byłoby możliwe. Strona Polska nie jest tym zainteresowana.

W TVN24 Rafał Trzaskowski skomentował fakt zaproszenia Polańskiego na otwarcie Muzeum w następujący sposób:

- Prokuratura amerykańska jest niesłychanie zdeterminowana, ale to przestępstwo się przedawniło w Polsce, więc taki wniosek ekstradycyjny nie doprowadziłby do ekstradycji. Co innego z prewencyjnym zatrzymaniem, tutaj nie jestem specjalistą. Na razie ten wniosek na razie trafił do nas po angielsku i nie spełnił wymogów formalnych. Trzeba być ostrożnym przede wszystkim, żeby samego Romana Polańskiego nie narażać na takie sytuacje - powiedział minister.