"To jest ukłon w stronę rodzin, które opiekują się od lat dorosłymi osobami z niepełnosprawnością" - powiedział PAP Pawłowski, komentując wtorkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie świadczeń pielęgnacyjnych. "Z drugiej strony to wszystko może bardzo dużo kosztować państwo polskie, czyli nas wszystkich" - dodał.

Zdaniem Pawłowskiego w przypadku konieczności znacznego zwiększenia liczby wypłacanych świadczeń może nam grozić "demontaż systemu", bo koszty mogą sięgać miliardów zł. "Powinniśmy zatem szukać takiego mechanizmu, który dotrzyma wyroku Trybunału, ale nie sprawi, że wszyscy będą mieli mniej pieniędzy" - mówił Pawłowski.

Jednym z możliwych jego zdaniem rozwiązań jest "weryfikacja całego systemu wsparcia" dla rodzin opiekujących się niepełnosprawnymi. "Premier Tusk kiedyś obiecał wsparcie wszystkim niepełnosprawnym dzieciom, ale są rodziny, które mogą sobie bez niego poradzić, ale są też takie, gdzie to wsparcie jest konieczne" - zaznaczył.

"Kluczowe jest więc teraz ustalenie, jak ustawić ten system wsparcia dla osób potrzebujących pomocy w naszym kraju" - podkreślił Pawłowski. "Premier Kopacz zapowiada szybkie decyzje, więc teraz musi podjąć szybkie decyzje" - dodał.

Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek, że uzależnienie świadczenia pielęgnacyjnego dla opiekuna dorosłej osoby niepełnosprawnej od wieku, w którym powstała niepełnosprawność podopiecznego, jest niezgodne z konstytucją.

Trybunał rozpatrywał przepisy o kryteriach przyznawania świadczeń pielęgnacyjnych i specjalnych zasiłków opiekuńczych dla bliskich opiekujących się osobami niepełnosprawnymi. Przepisy zaskarżyli posłowie PiS. Chodziło o dwa kryteria przyznawania tych świadczeń - wiek pojawienia się niepełnosprawności i dochodowe. Kryterium dochodowe w odniesieniu do specjalnych zasiłków opiekuńczych TK uznał za konstytucyjne. (PAP)