Argentyński napastnik, Leo Messi - 4-krotny zdobywca Złotej Piłki - zasiądzie na ławie oskarżonych. Sąd zarzuca mu współudział w dokonywanych przez ojca piłkarza przestępstwach podatkowych. Przez trzy lata - od 2007 do 2009 roku - zataił on przed Urzędem Podatkowym zyski z dochodów za wizerunek piłkarza i nie wpłacił ponad 4 milionów euro.

Przed rokiem Messi złożył w sądzie zeznania, zaoferował współpracę z wymiarem sprawiedliwości i zaraz potem wpłacił do Urzędu Podatkowego 5 milionów euro. „Mamy adwokatów i doradców, którzy prowadzą nasze interesy. Ufamy im i oni rozwiążą ten temat” - informował wtedy piłkarz.

Tak się jednak nie stało, mimo że wykluczenia go z dochodzenia domagał się prokurator. Twierdził, że nie ma poszlak wskazujących, iż gwiazda futbolu wiedziała o oszustwie. O posadzeniu Messiego na ławie oskarżonych zdecydowała sędzia prowadząca sprawę. Uważa, że był wtajemniczony w poczynania ojca.

Za dokonane przestępstwo grozi do 6 lat pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 24 milionów euro.

Adwokat piłkarza poinformował, że Argentyńczyk odwoła się od decyzji sądu.