Jeśli dżihadyści zdobędą oblężone kurdyjskie miasto, będzie to koniec rozmów pokojowych Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) z tureckim rządem - ostrzega przebywający w więzieniu przywódca PKK Abdullah Ocalan.

Oświadczenie kurdyjskiego lidera opublikowali przedstawiciele jego ugrupowania, którzy odwiedzili go w celi. Abdullah Ocalan powiedział, że jeśli fanatycy z Państwa Islamskiego nie zostaną powstrzymani przed zdobyciem miasta Kobane, położonego w Syrii, przy tureckiej granicy, rozmowy z władzami w Ankarze zostaną zerwane.

Od ponad dwóch tygodni oddziały dżihadystów prowadzą oblężenie Kobane, ważnego węzła komunikacyjnego, zamieszkałego głównie przez Kurdów. Z miasta uciekło do Turcji ponad 150 tysięcy syryjskich Kurdów. Kobane broni kilkuset słabo uzbrojonych bojowników, którzy muszą stawić czoła tysiącom dżihadystów, dysponujących czołgami, artylerią i wyrzutniami rakietowymi.

Szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman poinformował, że pod naporem oddziałów Państwa Islamskiego obrońcy Kobane musieli wycofać się z zachodnich przedmieść, żeby bronić samego miasta. Kurdowie proszą o pomoc wojskową Turcję. Dziś parlament w Ankarze będzie debatował nad tym, czy wysłać żołnierzy do walki z Państwem Islamskim. O pozwolenie na to poprosił turecki rząd.

W ostatnich miesiącach fanatycy z Państwa Islamskiego przejęli kontrolę nad ogromnymi terenami w Syrii i w Iraku i ogłosili tam powstanie kalifatu. Na zajętych obszarach dżihadyści dopuszczają się okrutnych zbrodni na ludności chrześcijańskiej, jazydach, szyitach i Kurdach.