Komisja Europejska nie komentuje na razie składu nowego polskiego rządu. Brukselscy eksperci zwracają uwagę, że gabinet Ewy Kopacz będzie działał jedynie 12 miesięcy do następnych wyborów parlamentarnych. Kandydatka na premiera przedstawiła dziś w Warszawie skład przyszłego rządu.

Roland Freudenstein szef think tanku Center for European Studies mówi IAR, że najtrudniejsze zadanie w Brukseli będzie miał teraz Grzegorz Schetyna.

"Czy nowy minister będzie gorszy od Radosława Sikorskiego, tego nie wiem. Mam tylko nadzieję, że Polska w sprawie Ukrainy pozostanie ważnym unijnym graczem" - przekonuje Roland Freudenstein.

Szef think tanku Center for European Studies zauważa, że w nowym rządzie w związku z sytuacją na Wschodzie wzrasta rola Ministerstwa Obrony Narodowej. Szef resortu Tomasz Siemoniak w nowym rządzie ma również pełnić rolę wicepremiera.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Hansen proszona przez IAR o komentarz do przedstawionego nowego składu polskiego rządu odparła, że głosu w tej sprawie obecnie nie zabiera.

Grzegorz Schetyna zadebiutuje w nowej roli w Brukseli prawdopodobnie 20 października. Wtedy to w stolicy Belgii spotykają się unijni ministrowie spraw zagranicznych.

Trzy dni później zaplanowany jest unijny szczyt z udziałem przywódców 28 państw. Wówczas Polskę na tym spotkaniu powinna reprezentować Ewa Kopacz.