Jarosław Kaczyński wylicza, ile realnie zyskają rodziny na zmianach w rozliczaniu ulg na dzieci, które zapowiadał w Sejmie premier Donald Tusk.

Jak mówił podczas spotkania z wyborcami w Garwolinie prezes PiS, będzie to nie więcej niż kilkadziesiąt złotych na osobę. To oznacza, że pięcioosobowa rodzina w której pracuje tylko ojciec zarabiający 1700 złotych miesięcznie, o jakiej mówił Donald Tusk, nie przekroczy nawet minimum egzystencjalnego. Dlatego - zdaniem Jarosława Kaczyńskiego - propozycje rządu nie rozwiążą problemów finansowych polskich rodzin.

"Ja nie twierdzę, że to źle, że ktoś bardzo biedny ma dostać jakieś pieniądze, tylko to nie jest żadne rozwiązanie" - stwierdził prezes PiS. Przypomniał, że program jego partii przewiduje wsparcie w wysokości tysiąca złotych miesięcznie na każde dziecko w rodzinach biedniejszych i na drugie i kolejne dziecko w rodzinach zamożniejszych.

Jarosław Kaczyński powiedział, że jest to postulat do zrealizowania, ale nie przyobecnej polityce podatkowej, w której - zdaniem szefa PiS - są ogromne sferynieopodatkowane a wielkie sieci handlowe praktycznie w ogóle nie płacą podatków. "Ale przy uczciwej polityce podatkowej, bez podwyższania podatków już tak" - stwierdził Jarosław Kaczyński.