Amerykanie rozpoczną jesienią duże szkolenia i ćwiczenia na polskich poligonach. W październiku do naszego kraju przylecą wojskowi z Dywizji Kawalerii Armii USA.

Na drawskim poligonie pojawią się między innymi amerykańskie czołgi Abrams - informuje Dowództwo Generalne Polskich Sił Zbrojnych.

Rozmowy o ćwiczeniach z udziałem żołnierzy Stanów Zjednoczonych rozpoczęły się tydzień temu. Wtedy szef MON Tomasz Siemoniak tłumaczył dziennikarzom, że wspólne manewry to efekt uzgodnień, jakie ze stroną amerykańską przeprowadziliśmy jeszcze wiosną.

"Bardzo się cieszę, że zobowiązania są dotrzymywane i tak, jak do tej pory intensywnie szkoliliśmy się, tak będziemy to robić nadal" - mówił dziennikarzom minister obrony.

Oprócz żołnierzy z USA jesienią na naszych poligonach będzie też ćwiczyć 200 wojskowych z Kanady oraz - rotacyjnie - 1200 Brytyjczyków.

W sumie na jesienne manewry do Polski przyleci około 600-set amerykańskich żołnierzy. Z najnowszych ustaleń z wojskowymi z USA wynika, że plan szkoleń i ćwiczeń wstępnie opracowano na rok.

Już wiadomo, że pododdział pancerny, który w październiku rozpocznie działania na poligonie w Drawsku Pomorskim, w przyszłym roku może zastąpić 2. pułk kawalerii, z kompanią transporterów opancerzonych Stryker. Oddział ten stacjonuje w Niemczech.

Możliwe również, że do Polski w kolejnych rotacjach przylecą żołnierze z Gwardii Narodowej stanu Illinois, która od wielu lat jest partnerem naszych Wojsk Lądowych.

Szczegóły ćwiczeń omówił niedawno z generałem Donaldem Campbellem, który dowodzi siłami lądowymi armii USA w Europie, dowódca generalny generał Lech Majewski. Wcześniej spotkał się też z kilkoma innymi oficerami z armii Stanów Zjednoczonych.

Wczoraj zaś generał Majewski rozmawiał z przedstawicielami kolejnej wojskowej delegacji z USA. Do Warszawy przylecieli oficerowie z dowództwa wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych w Europie oraz przedstawiciele dowództwa sił połączonych NATO z Brunssum.

Wszystkie te spotkania - jak mówił dziś w Polskim Radiu ambasador USA w Polsce Stephen Mull - mają pokazać, że Amerykanie poważnie traktują wspieranie militarne polskiego sojusznika w dobie kryzysu na Ukrainie.

Ambasador Mull przypomniał, że zwiększanie obecności wojskowej armii USA w naszym kraju zapowiadał - w czasie czerwcowej wizyty w Warszawie - prezydent Barack Obama.

Amerykańskie pododdziały są w naszym kraju od początku kryzysu na Ukrainie. Na drawskim poligonie ćwiczyli między innymi wojskowi ze 173. Brygady Piechoty. Manewry przeprowadzili wspólnie z polskimi żołnierzami z 6. Brygady Powietrznodesantowej. W Łasku z kolei rotacyjnie pojawiają się wielozadaniowe myśliwce F-16, które również prowadzą wspólne szkolenia z naszymi lotnikami.