9 osób podejrzanych przez chińskie władze o terroryzm zostało zabitych w akcji policji w Xinjiangu, w północno-zachodniej części kraju. Poinformowała o tym chińska agencja Xinhua, dodając jedynie, że w akcji nie ucierpiał żaden cywil, ani policjant.

Chińskie władze terrorystami określają islamskich bojowników zamieszkujących ten region. Jest on zamieszkały przez Ujgurów - muzułmanów pochodzenia tureckiego. Jest ich około 10 milionów.

Wcześniej chińskie władze podawały, że w niedzielę wieczorem i poniedziałek w zamieszkach w dwóch miastach prefektury Kaszgar zginęło kilkadziesiąt osób, które miały zaatakować między innymi posterunek policji i siedzibę lokalnych władz. Jak podano, zginęło 22 napastników i 10 cywilów. Tymczasem zagraniczne organizacje ujgurskie twierdzą, że doszło tam do protestów przeciwko wprowadzeniu daleko idących ograniczeń w obchodach ramadanu, a policja otworzyła do tłumu ogień.

W środę przed meczetem w Kaszgarze, który jest największym tego typu obiektem kultu religijnego wyznawców islamu w Chinach, zabito imama tego miejsca - Juma Tayira. Miał on sprzyjać władzom w Pekinie. Chińska policja zabiła dwie osoby podejrzewane o udział w morderstwie kapłana.