Od połowy lipca trwają wzrosty indeksu "blue chips" warszawskiej giełdy, jednak zmienność nie jest duża i nowe, lokalne maksima osiągane są krok po kroku.

W zeszłym tygodniu inwestorzy kontynuowali kupowanie akcji największych spółek notowanych na GPW, a WIG20 przełamał w górę kluczowy poziom 2400 pkt.

"Niestety, nie można polegać tylko na jednej przesłance, by z pewnością twierdzić, że byki przejęły kontrolę nad notowaniami. Wczorajsza sesja była dość pesymistyczna, gdyż sprzedający dominowali na parkiecie. Zakres ruchu nie był duży, ale cena znów zbliżyła się do ważnego wsparcia, tym razem od góry" - uważa Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Warto zwrócić uwagę, jak w dalszej części tygodnia inwestorzy będą reagować na dane makroekonomiczne. Przełom lipca i sierpnia zapowiada kolejną serię danych z amerykańskiego rynku pracy. Z naszego "podwórka" warto natomiast zwrócić uwagę na piątkowy odczyt PMI dot. koniunktury w przemyśle.

"Prawdopodobnie w krótkim terminie poziom 2400 pkt na WIG20 będzie kilkukrotnie testowany. Dla kupujących ważne jest, by nie nastąpiło silniejsze przełamanie poniżej 2380 pkt, gdyż może to sugerować większą korektę lokalnego trendu lub nawet odwrócenie tendencji. Niestety pod koniec okresu wakacyjnego statystycznie istnieje szansa na większe spadki. Warto wówczas zabezpieczyć swój portfel, jeśli przetrzymujemy długie pozycje, lub rozejrzeć się za ewentualnymi okazjami, by dokupić przecenione spółki. Z drugiej strony inwestorów o mocnych nerwach mogą zainteresować instrumenty pozwalające zarabiać na spadkach cen aktywów. Oczywiście z użyciem dźwigni finansowej, która często jest wbudowana w takie transakcje, wiąże się większe ryzyko, stąd należy dobrze ocenić i dobrać wszelkie parametry względem naszego portfela" - dodał Niedźwiecki.