- Kwalifikacje językowe pana Tuska kwalifikują go do sprzedawania w GS-ie artykułów rolno-spożywczych, ewentualnie gwoździ - powiedziała reporterowi telewizji Superstacja posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Dodała, że nigdy nie słyszała premiera mówiącego w obcym języku. - Chociaż chwalił się, że śpiewa kolędy po niemiecku - dodała Pawłowicz.

Reporter telewizji Superstacja Adrian Gąbka pytał w Sejmie posłów o umiejętności językowe premiera Donalda Tuska. Najostrzej wypowiedziała się posłanka PiS Krystyna Pawłowicz:

- Mnie się wydaje, że kwalifikacje językowe pana Tuska kwalifikują go do sprzedawania w GS-ie artykułów rolno-spożywczych, ewentualnie gwoździ - powiedziała Pawłowicz. - Nigdy nie słyszałam, żeby mówił w jakimkolwiek obcym języku. Chociaż chwalił się, że śpiewa kolędy po niemiecku w domu - dodała posłanka PiS.

- A druga rzecz: wszystkie wystąpienia, które słyszałam w Sejmie, wypowiedzi pana premiera Tuska, były naładowane tak ogromną zjadliwością i tak niską kulturą, że nie ubliżając sprzedawcom w GS-ie, to był mniej więcej ten poziom - podsumowała posłanka Krystyna Pawłowicz.