Istota sprawy to treść nagrań, a nie ich autor. Tak w Sejmie mówił poseł PiS Krzysztof Szczerski w trakcie dyskusji nad informacją premiera w sprawie afery podsłuchowej. Donald Tusk poprosił Sejm o wotum zaufania.

Krzysztof Szczerski mówił, że nagrania obnażyły rząd Donalda Tuska. Nie tylko poprzez język polityków PO, ale przede wszystkim zawartość nagrań - podkreślał poseł PiS. Zwracając się do ław rządowych, Krzysztof Szczerski mówił, że prawda o rządach PO, wyłaniająca się z nagrań, jest powodem do dymisji gabinetu Donalda Tuska.

"Jesteście tutaj jak Obcy, niech pan sam sobie płaci 7 złotych za benzynę, niech pan u swoich kolegów odkrywa murzyńskość, niech pan sam siebie zadłuża a nie nas, niech pan prywatne obiady je za swoje pieniądze" - zwracał się polityk PiS do premiera Tuska.

Krzysztof Szczerski mówił, że z ujawnionych nagrań wynika pogarda Platformy dla Polaków: Wystąpieniu posła PiS towarzyszył śmiech i okrzyki ze stron posłów koalicji. "Boicie się mechanizmów kontroli, boicie się społeczeństwa, którym gardzicie, boicie się mediów, nienawidzicie opozycji, skąd w Was tyle agresji, tyle pogardy?" - pytał posłów koalicji Krzysztof Szczerski.

Konwent seniorów ustalił, że po debacie nad informacją rządu rozpatrywany będzie wniosek o wotum zaufania dla gabinetu Donalda Tuska. Według wstępnych informacji przekazanych przez marszałek Sejmu Ewę Kopacz, głosowanie może odbyć się około 21:00.