Prof. Szymon Pilecki zainwestował niemal wszystkie swoje oszczędności w trzy piramidy finansowe, w tym w Amber Gold. Teraz pisze list do ministra sprawiedliwości z prą o interwencję - informuje "Rzeczpospolita"

„Będziemy bardzo wdzięczni Szanownemu Panu Ministrowi za pomoc w odzyskaniu strat powstałych nie na skutek działań wojennych, powodzi czy trzęsienia ziemi – stało się tak tylko dlatego, że instytucje państwowe zobowiązane zapewnić bezpieczeństwo finansowe obywateli, nie są wystarczająco skuteczne. Istniejący w Polsce system prawny nie chroni pokrzywdzonych przed przestępczą działalnością złoczyńców, czego skutkiem są straty tysięcy pokrzywdzonych liczone w setkach milionów złotych i bezkarność oszustów" - pisze w liście prof. Pilecki.

Szymon Pilecki to profesor zwyczajny Polskiej Akademii Nauk, inżynier ds. lotnictwa i kosmonautyki, autor encyklopedii, pułkownik Wojska Polskiego, odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, inwalida I grupy (niezdolny do samodzielnej egzystencji – jak podkreśla w pismach) i przewodniczący Zarządu Karaimskiego Związku Religijnego w RP. Wraz z oną zainwestował oszczędności zgromadzone w ciągu 50 lat w Warszawską Grupę Inwestycyjną, potem Finroyal, a na koniec Amber Gold.

Zbierane przez ponad 50 lat oszczędności Pileckich przepadły, sprawców do dziś nie ukarano. – Czy państwo nie powinno czuć się odpowiedzialne za to, co się stało? – pyta prof. Pilecki w liście, który pisze w imieniu swoim i żony.