Referendum na temat statusu języka rosyjskiego oraz decentralizacji władzy na Ukrainie powinno się odbyć w obwodzie donieckim 25 maja. Z taką inicjatywą wystąpił szef administracji obwodowej Doniecka Sergij Taruta. Przeprowadzenia referendum żądają także separatyści ze wschodniej Ukrainy, ale chcą, by odbyło się ono 11 maja lub wcześniej.

Podczas spotkania z przedstawicielami władz miejskich obwodu Sergij Taruta podkreślił, iż inicjatywa przeprowadzenia referendum wpisuje się w podobne deklaracje złożone wcześniej przez ukraińskiego premiera Arsenija Jaceniuka. Ze względów praktycznych najlepiej byłoby przeprowadzić takie referendum w dniu wyborów prezydenckich, czyli właśnie 25 maja - uważa przewodniczący obwodu donieckiego.

Jego zdaniem, ludzie na wschodniej Ukrainie powinni mieć prawo do swobodnej wypowiedzi w obu budzących kontrowersje sprawach. Ponadto uznał, że pytania poddane pod głosowanie nie mogą jednocześnie kwestionować jedności terytorialnej kraju.

Przeprowadzenia referendum żądają także separatyści. Chcą oni jednak, by w referendum pytano o poparcie dla niepodległości ogłoszonej przez samozwańczą Republikę Doniecką. Ich żądania dotyczą także połączenia z innymi samozwańczymi republikami tworzonymi na terytorium Ukrainy.