Członkowie i sympatycy Ligi Polskich Rodzin powinni głosować na PO - apeluje zarząd ugrupowania. "Każdy inny głos będzie szkodliwy, bądź stracony" - piszą w odezwie, którą cytuje "Rzeczpospolita".

"Żywimy głębokie przekonanie, że posłowie z Polski stanowić będą nadal duży i, przez to, wpływowy blok w grupie chadeckiej (EPL), co przełożyło się nie tylko na ewidentny sukces finansowy Polski (441 mld zł wynegocjowanych funduszy), ale również wpłynie na proces stanowienia prawa zgodny z chrześcijańską tradycją Europy" - pisze LPR w komunikacie, którą cytuje "Rzeczpospolita".

Zarząd LPR przekonuje, że chadekom w PE udaje się "przeciwdziałać lewicowym pomysłom dotyczącym aborcji, in vitro, edukacji seksualnej dzieci, homoseksualizmu, ideologii gender".

W odezwie znalazła się też krytyka PiS i frakcji, do której należy.

"Zewnętrzna i wewnętrzna sytuacja Polski stanowczo nakazuje odrzucić tych, którzy jątrzą, dzielą, kompromitują, cynicznie grają emocjami Rodaków, Ojczyzną i Wiarą dla zaspokojenia swoich partyjnych i osobistych interesów, bądź przedkładają interes innego narodu nad interesy Polski. Nie jest to również czas na polityczne eksperymenty, fajerwerki i próby przekroczenia progu wyborczego, by uzyskać nielicznych posłów, z którymi nikt się nie liczy. Ponadto PiS jest w grupie z brytyjskimi konserwatystami, ale nie ma wpływu na to, jak oni głosują, tak więc posłowie PiS są też nieskuteczni" - czytamy w stanowisku podpisanym przez zarząd LPR.