Premier Litwy nic nie wie na temat zamierzeń Polaków sprzedaży rafinerii Orlen Lietuva. W wywiadzie dla Telewizji Litewskiej Algirdas Butkeviczius powiedział, że podczas jego wizyty w rafinerii w ostatni poniedziałek nikt mu nie mówił o takiej możliwości. Dodał też, że podczas jego ostatniego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem usłyszał zapewnienie, że Polska jest zainteresowana w zachowaniu i rozwijaniu działalności Orlen Lietuva.

W 2013 roku Orlen Lietuva, spółka z grupy kapitałowej PKN Orlen, w której płocki koncern ma 100 procent udziałów, zanotowała stratę netto w wysokości 94,3 milionów dolarów. Prezes Orlen Lietuva Ireneusz Fąfara przedstawił premierowi Algirdasowi Butkewicziusowi propozycje konkretnych rozwiązań logistycznych, których pilne wdrożenie mogłoby wpłynąć na poprawę kondycji finansowej spółki. W ostatnim czasie, ze względu na pogorszenie sytuacji makroekonomicznej , przerób w rafinerii ograniczony został do minimum, czyli do 60 procent mocy produkcyjnych.

Tymczasem litewskie media podały, że wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej, były wiceprezes Orlenu Janusz Wiśniewski oznajmił, że zmiana nastawienia litewskiego rządu do propozycji PKN Orlen, w tym do planów budowy rurociągu produktowego z Możejek do portu w Kłajpedzie, nic nie zmieni, bo jest już na to za późno. Zdaniem eksperta, pozostaje jedyna szansa sprzedaży tej rafinerii rządowi litewskiemu, który jeszcze niedawno był jej akcjonariuszem, a więc wycena może być nawet preferencyjna. Zdaniem Wiśniewiskiego, polski rząd nie powinien mieć problemów w przekonaniu Litwinów o zaletach kontroli właścicielskiej sektora rafineryjnego.

Orlen Lietuva jest spółką zarządzającą jedyną w państwach bałtyckich rafinerią . Jest to też największy podmiot i podatnik na Litwie.