Rozmowom tym towarzyszą nadzieja, niepokój, smutek i gniew. Na razie nadal brak jest konkretnych informacji. Przedstawiciel linii powtarza to, co mówił dzień i dwa dni wcześniej - linie nie będą komentować spekulacji na temat zaginięcia maszyny.
Przekazane dziś przez premiera Malezji informacje pozwalają przypuszczać, że maszyna jednak została porwana. Rozbudzają nadzieje rodzin, ale rodzą też pytanie, dlaczego analiza sygnałów satelitarnych zabrała aż tydzień.