Najib Razak potwierdził, że według ustaleń śledczych, już po zaginięciu samolot został zauważony przez satelity - doszło do tego 6,5 godziny po tym, jak wystartował z Kuala Lumpur. Dodał, że urządzenia komunikacyjne samolotu - zarówno transponder jak i system ACARS - zostały wyłączone w trakcie lotu, a uwaga śledczych skupia się teraz na załodze i pasażerach. Zastrzegł jednak, że cały czas wszystkie możliwości dotyczące losów samolotu są rozpatrywane przez śledczych.
Malezyjskie władze zdecydowały o znaczącym poszerzeniu obszaru poszukiwań. Wykraczać one będą poza Morze Południowochińskie. Analiza danych z satelitów wykazała, że maszyna po raz ostatni widziana była w ubiegłą sobotę o godzinie 8:11 rano czasu lokalnego w pobliżu wysp Andamańskich.
Rejs MH370 z ostatniego punktu, gdzie zarejestrowały go satelity, mógł obrać jeden z dwóch korytarzy. Północy - pomiędzy Kazachstanem, Turkmenistanem i północną Tajlandią lub Południowy - rozciągający się między Indonezją, a południową częścią Oceanu Indyjskiego.
W poszukiwania zaangażowanych jest obecnie 14 państw. W związku z nowymi informacjami w sprawie Boeinga władze Malezji zapraszają do współpracy kolejne kraje.
Na pokładzie zaginionego samolotu, który 8 marca wystartował z Kuala Lumpur do Pekinu, było 239 osób.