W trzech miejscach na wschodzie kraju trwają blokady zorganizowane przez hodowców trzody chlewnej. Rolnicy domagają się natychmiastowego rozpoczęcia interwencyjnego skupu zwierząt i zniesienia tzw. strefy buforowej utworzonej po wykryciu u dwóch padłych dzików na Podlasiu wirusa afrykańskiego pomoru świń.

Największa manifestacja trwa od wtorku w Łosicach na Mazowszu, gdzie rolnicy zablokowali skrzyżowanie drogi krajowej numer 19 i drogi wojewódzkiej 698. Jak nieoficjalnie dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, do protestujących ma dziś przyjechać wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. Wczoraj - po posiedzeniu klubu PSL - zapowiedział on skup żywca wieprzowego na zapasy państwowe.

Rolnicy zostaną na blokadzie w Łosicach do przyjazdu wicepremiera Piechocińskiego, który ma im dzisiaj przekazać osobiście szczegółowe rozwiązania. Protestujący byli namawiani do przeniesienia się w okolicę Zdanów, gdzie blokowana jest krajowa dwójka, jak również na wyjazd ciągnikami do Warszawy. Na razie nie ma sygnałów o realizacji tych planów.

W powiecie siemiatyckim skup ma się zacząć już w niedzielę. Umowy mają być podpisane niebawem, co oznacza, że do końca tygodnia prywatne firmy w imieniu Agencji Rezerw Materiałowych kupią od rolników tysiące świń.

Oprócz Łosic rolnicy blokują także w dwóch miejscach drogę krajową numer 2. W Zdanach pod Siedlcami oraz na wysokości terminala Kowalewo pomiędzy Białą Podlaską a Terespolem. W tym ostatnim miejscu co kilkanaście minut przepuszczają grupę tirów jadących do lub od przejścia granicznego w Koroszczynie.

Wczoraj stały tam kilometrowe kolejki ciężarówek, które - jak powiedział IAR oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej - w ciągu nocy udało się rozładować.

Rolnicy zapowiadają, że na drogach pozostaną do czasu, gdy faktycznie rozpocznie się skup interwencyjny. Nie wierzą już deklaracjom słownym, których - ich zdaniem - w ostatnich tygodniach było zbyt wiele.