Po roku od ostatnich wyborów do parlamentu Włochy są od wczoraj znowu bez rządu. Partia demokratyczna zwolniła premiera Enrico Lettę i na jego miejsce zaproponowała swojego lidera Matteo Renziego. Decydujący głos w tej “sztafecie”, jak określają tę zmianę komentatorzy, ma jednak prezydent Giorgio Napolitano

Kwirynał nie zareagował na decyzję kierownictwa demokratów. O tym, jak zamierza rozwiązać ten kryzys, prezydent Giorgio Napolitano powie po przyjęciu dymisji premiera. Szef państwa nie może być zadowolony z takiego obrotu sprawy, ponieważ był patronem odchodzącego rządu. Powstał on po dwumiesięcznym pacie po wyborach w lutym 2013.

Enrico Letta miał dalekosiężne plany. Przygotowywał się na włoską prezydencję UE w drugiej połowie tego roku oraz na przyszłoroczne EXPO w Mediolanie. Utrzymał się u władzy jednak zaledwie 10 miesięcy i upadł nie w wyniku braku zaufania parlamentu, lecz własnej partii.

Jej nowy lider Matteo Renzi, wybrany w grudniu, zmusił go do odejścia, proponując zdecydowane przyspieszenie wychodzenia z kryzysu i rewolucyjne - jak zapowiada - reformy. Już w niedzielę powinien on otrzymać misję utworzenia nowego rządu.