PiS liczy, że premier przedstawi opinii publicznej okoliczności sprawy Mariusza T. Skazany za cztery zabójstwa, Mariusz T. wczoraj wyszedł z więzienia.

Rzecznik partii Adam Hofman mówił w radiowej Jedynce, że popełniono bardzo dużo błędów - od powolnych prac nad ustawą, która miała doprowadzić do dalszego przetrzymywania mordercy i jemu podobnych, po zamieszanie związane ze znalezieniem w jego celi domniemanych materiałów o treści pedofilskiej. Ostatecznie prokuratura uznała, że materiały takiej treści nie miały.

Według Adama Hofmana nadszedł czas, by w tej sprawie odezwał się Donald Tusk i przedstawił "białą księgę" poświęconą również środkom zaradczym powziętym, by chronić społeczeństwo przed wychodzącymi na wolność mordercami.

Zdaniem polityka całe zamieszanie wokół T. i próby powstrzymania jego wyjścia na wolność ograniczają poczucie bezpieczeństwa Polaków. Mariusz T. został w 1989 roku skazany na karę śmierci za zabójstwo czterech chłopców. Po amnestii zamieniono ją na 25 lat pozbawienia wolności.

Wyrok upłynął wczoraj. Dyrektor więzienia w Rzeszowie złożył do sądu wniosek o uznanie T. za osobę z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającą zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Oznaczałoby to osadzenie go w specjalnym ośrodku w Gostyninie. Rzeszowski sąd odroczył jednak tę sprawę do 3 marca.