Arsenij Jaceniuk nie zgodził się stanąć na czele nowego ukraińskiego rządu, ale część antydemokratycznych przepisów zostanie odwołana. Takie ustalenia zapadły w czasie rozmów opozycji z prezydentem w Kijowie.

Rozmowy trwały ponad 4 godziny. W spotkaniu wzięli udział trzej liderzy opozycji:Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok, a także przedstawiciele władz, wśród nich, minister sprawiedliwości Ołena Łukasz. Poinformowała ona, że Arsenij Jaceniuk odrzucił propozycję Wiktora Janukowycza, aby stanąć na czele rządu. Jednak działalność Rady Ministrów będzie przedmiotem obrad parlamentu. Obydwie strony mają wspólnie poprzeć amnestię dla uczestników zamieszek, jednak wejdzie ona w życie dopiero wtedy, gdy manifestanci opuszczą wszystkie budynki użyteczności publicznej.

Wstępnie ustalono, że część ustaw ograniczających wolności obywatelskie, musi zostać odwołana. Chodzi tutaj o odwołanie wszystkich ustaw przyjętych z naruszeniem demokratycznych procedur w parlamencie 16 stycznia, a następnie przyjęcie tych, które nie wywołują kontrowersji, już zgodnie z wszelkimi procedurami.

Ostatnie spotkanie prezydenta z opozycją odbyło się w sobotę. Wiktor Janukowycz miał na nim zaproponować, aby nowym premierem został Arsenij Jaceniuk, a wicepremierem do spraw kultury i nauki Witalij Kliczko. Oponenci władz dali później do zrozumienia, że są gotowi wziąć udział w tworzeniu nowego rządu. Jednocześnie nie mają zamiaru rezygnować ze swoich pozostałych żądań, jak zwolnienie wszystkich aresztowanych od początku demonstracji pod koniec listopada i amnestia dla uczestników protestów. Opozycja zapowiedziała przy tym, że nie chce rezygnować z dalszych manifestacji, a Witalij Kliczko zażądał wręcz, aby odbyły się przedterminowe wybory prezydenckie.

Kliczko: nie widzę siebie w rządzie

Lider ukraińskiej opozycyjnej partii UDAR nie widzi się w składzie rządu Ukrainy. "Nie ma sensu mówić o mojej pracy w Radzie Ministrów. Także nie ma sensu zajmowanie się tą kwestią"- mówił Kliczko po zakończeniu kolejnej tury rozmów przywódców opozycji w Kijowie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.

Witalij Kliczko w rozmowie z dziennikarzami wyraził też nadzieję, że prezydent nie zdecyduje się na wprowadzenie stanu wyjątkowego na Ukrainie. "Ogłoszenie stanu wyjątkowego rozpocznie nowy etap eskalacji kryzysu i do niczego dobrego nie doprowadzi"- oświadczył.