Antoni Macierewicz uniknie odpowiedzialności za ujawnienie informacji między innymi o żołnierzach WSI. Prokuratura umorzyła sprawę raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych - poinformował prokurator Prokuratury Apelacyjnej Piotr Woźniak.

"Śledztwo trwało od 2007 roku, umorzono je ze względu na brak znamion czynu przestępczego" - mówi w rozmowie z IAR prokurator Piotr Woźniak. "Po pierwsze, kwestią oceny było to, czy przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej był funkcjonariuszem publicznym, sporządzając raport i druga kwestia to, czy raport spełniał wymogi dokumentu w rozumieniu artykułu 271 kk. Uznaliśmy, że w obu przypadkach odpowiedź jest przecząca" - dodał prokurator.

Wcześniej w tym śledztwie prokuratura chciała zarzucić byłemu szefowi komisji weryfikacyjnej Antoniemu Macierewiczowi niedopełnienie obowiązków przy tworzeniu raportu i poświadczenie w nim nieprawdy. Prokurator generalny jednak dwa razy zwracał prokuraturze wniosek o uchylenie immunitetu.

Decyzja nie jest jednak prawomocna. Pokrzywdzeni mogą się od niej odwołać.

W lutym 2007 roku, prezydent Lech Kaczyński upublicznił raport z weryfikacji WSI, którym rządzące wówczas PiS zarzucało wiele nieprawidłowości, między innymi brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią. Na podstawie raportu wszczęto kilka śledztw w sprawie przestępstw WSI, ale większość umorzono. Osoby wymienione w raporcie jako agenci wytoczyły MON ponad 20 procesów. MON przeprosiło już większość z nich. Kwota kosztów resortu z tego tytułu wyniosła ponad milion złotych.