Infoaferą powinna zająć się sejmowa komisja śledcza. Tak twierdzi szef SLD Leszek Miller. Przekonywał w radiowej Jedynce, że komisja śledcza miałaby w tym przypadku sens.

Mówił, że jeżeli posłowie zasiadający w komisji chcą coś wyjaśnić, mogą to zrobić. Jako przykład podał komisję śledczą do spraw prywatyzacji PZU. Argumentował, że była komisja, której sprawozdanie przyjęto jednogłośnie, a jej prace były rzetelnie prowadzone.

Leszek Miller został też zapytany o aferę Rywina, która wybuchła dokładnie 11 lat temu. Stwierdził, że po takim czasie, "nic z tej afery nie zostało". Dodał, że obecny szef CBA mówi o największej aferze korupcyjnej w odniesieniu do infoafery, a nie w kontekście afery Rywina.

Afera Rywina dotyczyła propozycji korupcyjnej, którą producent filmowy Lew Rywin złożył Adamowi Michnikowi. Rywin twierdził, że reprezentuje m.in. ówczesnego premiera Leszka Millera. Sprawą zajęła się sejmowa komisja śledcza. Wtedy po raz pierwszy zastosowano takie rozwiązanie.