Tym razem policyjny patrol zauważył go gdy oddalał się po podpaleniu starego volvo. Na widok funkcjonariuszy rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu został zatrzymany i trafił na komisariat. Znaleziono przy nim zapalniczki. Auto ugaszono.
Mężczyzna był wcześniej badany psychiatrycznie. Według policji jest odpowiedzialny za serię podobnych podpaleń w Warszawie i okolicach. W lutym, po pożarach 7 aut w Śródmieściu i na Natolinie przedstawiono mu zarzut zagrożenia mienia. Grozi za to do 10 lat więzienia.