Nowa karta z kartoteki Snowdena. Londyński dziennik "The Guardian", ujawnia, że Brytyjczycy szpiegowali najbliższych sojuszników - w Komisji Europejskiej, w Niemczech i we Francji. "The Guardian", amerykański dziennik "New York Times" i niemiecki tygodnik "Der Spiegel" są wspólnie strażnikami dokumentów Edwarda Snowdena.

Już poprzednie odcinki rewelacji Snowdena bulwersowały Europę między innymi informacjami o amerykańskim podsłuchu komórki kanclerz Angeli Merkel. Najnowszy odcinek ujawnia, że Brytyjczycy też podsłuchiwali niemiecki rząd. Jest to szczególnie kłopotliwe, bo premier David Cameron podpisał dwa miesiące temu wspólną unijną deklarację potępiającą amerykański podsłuch kanclerz Merkel.

Ale lista zainteresowań brytyjskiego Ośrodka Wywiadu Elektronicznego w Cheltenham jest znacznie dłuższa. "Guardian" ujawnia, że jest na niej zastępca przewodniczącego Komisji Europejskiej, Hiszpan Joaquin Almunia. Wzbudziło to już gniewną reakcję Komisji, że takie praktyki jednego z państw członkowskich są absolutnie nie do przyjęcia.

Ale w Cheltenham czytano też e-maile izraelskiego premiera Ehuda Olmerta, licznych przywódców afrykańskich, organizacji Lekarze Świata, koordynatora ONZ do spraw Darfuru i francuskiej firmy zbrojeniowej Thales.

Nagabywany o to przez "Guardiana" ośrodek w Cheltenham oświadczył, że jego praca służy wyłącznie bezpieczeństwu Wielkiej Brytanii.