Brytyjski tygodnik "The Economist" wystosował przewrotny list otwarty do Rumunów i Bułgarów apelując, aby puścili mimo uszu antyimigracyjną kampanię polityków, prasową nagonkę i niechęć społeczeństwa. Przyjeżdżajcie, pisze redakcja "Economista" - "W imieniu naszego kraju zapraszamy was".

Od 1 stycznia będziecie mogli osiedlać się w całej Unii i mamy nadzieję, że wielu z was wybierze Wielką Brytanię - pisze "The Economist". "Nasi przywódcy zapomnieli już, że to nasz kraj nalegał na przyjęcie was do Unii. To nie wasza wina, że większość naszych rodaków was nie chce. To po części wina Polaków."

Tygodnik przypomina, że 10 lat temu, Wielka Brytania jako jeden z zaledwie trzech krajów otworzyła Polakom swój rynek pracy przewidując, że przyjedzie najwyżej kilkadziesiąt tysięcy - i to na krótko. Po tamtej pomyłce nasi liderzy mylą się jeszcze bardziej - zapewnia "The Economist" - kiedy biadolą, że Polacy są ciężarem dla służb publicznych. "Nonsens: są młodzi i zdrowi, wnoszą więcej w podatkach, niż pobierają zapomóg, nie zaniżają specjalnie płac i pomagają wzrastać gospodarce. Jeśli choć trochę ich przypominacie, będziemy mieli gospodarczy boom."

"The Economist" uważa, że Bułgarów i Rumunów maluje się na Wyspach w tak czarnych barwach, że zetknięcie z realnymi imigrantami może być wręcz pozytywne. Brytyjczycy nie są z natury szowinistami - zapewnia tygodnik - "a zresztą zawsze możecie udawać Włochów i nikt się nie pozna".