Tragedia na jednej z portugalskich plaż. W miejscowości Sesimbra fala zmyła grupę studentów, większości z nich do tej pory nie odnaleziono.

Do wypadku doszło nad ranem na popularnej wśród spacerowiczów plaży Meco. W pewnym momencie ogromna fala niespodziewanie porwała siódemkę młodych ludzi. Jeden z 20-latków zdołał wydostać się na brzeg, pozostali nie byli w stanie walczyć z żywiołem. Ratownicy wydobyli ciało jednego ze studentów, pięć osób wciąż uznaje się za zaginione, ale szanse na ich uratowanie są minimalne. Na miejscu, oprócz kilkudziesięciu ratowników, są także psycholodzy, którzy mają udzielić wsparcia rodzinom ofiar.

W Portugalii co roku dochodzi do podobnych tragedii. Ich ofiarami padają zazwyczaj łowiący na skałach rybacy i spacerowicze. Władze apelują o zachowanie szczególnej ostrożności, zimą ocean jest bowiem nieprzewidywalny. "To normalne, że woda przez kilka minut jest spokojna, aż nagle i niespodziewanie przychodzą dwie czy trzy ogromne fale" - ostrzega Francisco Loís z lokalnej obrony cywilnej.