Jarosław Gowin w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówi o swojej nowej partii Polska Razem. Polityk liczy na przynajmniej 20 proc. głosów.



"W nazwie kluczowe jest słowo "razem". Przeciwstawiamy się polityce jałowych konfliktów, polityce dzielenia Polaków na dwa wrogie plemiona, wyłącznie dla korzyści dwóch największych partii. Jabłko w kształcie Polski symbolizuje nadzieję, wspólnotę i życie. Ale też nawiązuje do tego, że jesteśmy przecież gospodarczą potęgą w eksporcie jabłek. Tymczasem my proponujemy program, dzięki, któremu moglibyśmy stać się potęgą także w innych dziedzinach gospodarki. To także symbol naszego wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw. Będziemy konsekwentnie działać na rzecz wyrównania szans polskich firm i kapitału zagranicznego, który dzisiaj korzysta z wielu nieuzasadnionych przywilejów" - wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą"

Zdaniem Jarosława Gowina Polska Razem może liczyć na 20 proc. głosów: "Wyborców łączących przywiązanie do wolności gospodarczej z przywiązaniem do tradycyjnych wartości jest w Polsce około 20%. Będziemy walczyli o głosy ich wszystkich" - mówi.

Gowin powiedział również, że zgłaszają się do niego politycy z różnych opcji, którzy chcą współpracować z jego partią, ale jednym z głównych celów jakie zakłada partia jest aktywizacja obywateli i zachęcenie ich do udziału w życiu publicznym i to na nich stawiają liderzy partii.

Partia ma trzy główne cele: "Po pierwsze, gospodarka. Chcemy uwolnić polskich przedsiębiorców od nadmiaru bezsensownych, skomplikowanych regulacji i nieustannych kontroli oraz zrównać opodatkowanie polskich i zagranicznych firm. Po drugie, proponujemy skuteczną politykę rodzinną zamiast obecnego zbiurokratyzowanego, marnującego publiczne pieniądze systemu. Po trzecie, chcemy dać obywatelom rzeczywisty wpływ na politykę poprzez jednomandatowe okręgi wyborcze do Sejmu, wzmocnienie mechanizmów demokracji bezpośredniej i zapewnienie jawności i przejrzystości funkcjonowania administracji m.in. przez szerszy dostęp do informacji publicznej. Proponujemy też system głosowania rodzinnego, czyli tzw. Demeny voting" - wyjaśnia Gowin.