Trzy ofiary śmiertelne, sześciu rannych. Huragan Ksawery, który przechodzi nad Polską, łamie drzewa, konary, zrywa dachy i linie energetyczne. Od północy do godziny 11:00 strażacy w sumie interweniowali 1828 razy.

W miejscowości Poraj w Zachodniopomorskiem na podróżujących samochodem czterech mężczyzn spadło drzewo - 3 osoby zginęły. Czwarta z ofiar ranna przebywa w szpitalu.

Gdańsk, obwodnica Trójmiasta. Nad Polskę nadcięga huragan "Ksawery". / Agencja Gazeta / Renata Dąbrowska

6 osób zostało rannych - jedna w województwie mazowieckim, jedna w Wielkopolsce i dwie w województwie śląskim. W powiecie świeckim w województwie kujawsko-pomorskim w miejscowości Mieciszewo stalowa brama przygniotła mężczyznę.

Pomorze

Na Bałtyku szaleje sztorm. Prędkość wiatru przekracza momentami nawet 130 kilometrów na godzinę. Pada śnieg i śnieg z deszczem.

W portach są wachty sztormowe, kutry zostały dodatkowo zabezpieczane. W małych przystaniach rybacy wyciągnęli jednostki jak najdalej od morskiego brzegu.

Na wybrzeżu huraganowy wiatr zmienił kierunek na północny i wpycha wodę z morza do kanału portowego w Ustce, powodując zjawisko cofki. Woda zmywa wszystko, co spotyka na swojej drodze. Rybacy, którzy pełnią wachty na swoich jednostkach spodziewają się, że niebezpieczeństwo będzie wzrastać. Wiatr jest co prawda słabszy, ale z kierunków północnych może powodować prawdziwe spustoszenie w porcie.

Ksawery uziemia samoloty w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu. Część rejsów LOT-u zostało anulowanych.

Na Śląsku są problemy z ruchem kolejowym. Komunikację zastępczą uruchomiono między Solą a Zwardoniem na Podbeskidziu, oraz między Pszczyną i Radosławicami. Na Dolnym Śląsku - między Miliczem i Zdunami, a także w Kotlinie Kłodzkiej - na odcinku Gorzanów-Międzylesie.

Interwencje strażaków

Z informacji przekazywanych między innymi przez Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego wynika, że w związku z wichurami od wczoraj strażacy interweniowali w sumie blisko 2 tysiące razy. Prace polegały głównie na udrażnianiu szlaków komunikacyjnych oraz usuwaniu i zabezpieczaniu zerwanych sieci energetycznych.

Strażacy interweniowali przede wszystkim w województwach: zachodniopomorskim, podlaskim, śląskim, wielkopolskim, dolnośląskim, małopolskim, podkarpackim, lubuskim, mazowieckim, łódzkim, kujawsko-pomorskim.

W Wielkopolsce służby energetyczne cały czas usuwają awarie. Potrwa to jeszcze kilka godzin, a w niektórych miejscach nawet kilka dni. Prace utrudnia nadal silnie wiejący wiatr. W okolicach Kalisza bez prądu jest 46 tysięcy gospodarstw.

Silny wiatr zniszczył na tym terenie prawie półtora tysiąca stacji transformatorowych. Trudna sytuacja jest także na zachodzie Wielkopolski oraz w okolicach Leszna i Gniezna. Bez prądu jest kilkanaście tysięcy mieszkańców.

W powiecie gnieźnieńskim wiatr spowodował także inne problemy. Najbardziej ucierpiała rodzina w Szczytnikach Duchownych, którym wiatr zerwał 3/4 dachu budynku jednorodzinnego. Wszystko zostało zabezpieczone plandekami. Huragan zerwał także linię energetyczną budynku. Mieszkańcy udali się do swoich rodzin.



Polepsza się natomiast stan zdrowia mężczyzny, który w nocy na krajowej piątce w Modliszewie wjechał na leżące na drodze drzewo. Po zdarzeniu został przewieziony do szpitala.

W Warmińsko-Mazurskiem silny wiatr wciąż wieje i przybywa miejscowości, w których powoduje awarie energetyczne.

Kierowcom jazdę utrudnia nie tylko bardzo silny, porywisty wiatr i lokalne śnieżyce. W wielu miejscach na drogach tworzy się gołoledź. Większe samochody mają problemy z podjazdem pod wzniesienia.

Potężny korek aut utworzył się na drodze krajowej nr 51 Olsztyn-Olsztynek - między Stawigudą a Tomaszkowem. Tam kłopot z podjazdem miał TIR. Podobnie na krajowej 15, między Lubawą a Nowym Miastem Lubawskim - w okolicach Sampławy.

W powiecie elbląskim w trzech miejscach pojawiło się zagrożenie podtopieniami.

Nie ma prądu

Wciąż kilkanaście gmin na Pomorzu pozostaje bez prądu. Służby robią, co mogą, żeby naprawić awarie. W większości pomorskich gmin dostawy prądu mają zostać wznowione do 14:00. Możliwe są jednak kolejne awarie energetyczne, bo silny wiatr ma wiać w regionie do piątkowego wieczora.

W województwie pomorskim silny wiatr był przyczyną wypadku drogowego.

Autobus słupskiego PKS-u został zepchnięty z jezdni i uderzył w drzewo. W pojeździe był tylko jeden pasażer. Nic mu się nie stało.

Drogi dojazdowe do mniejszych miejscowości w województwie pomorskim są mocno ośnieżone. Na otwartej przestrzeni podmuchy wiatru mogą spychać pojazdy z jezdni.

Nadal silnie wieje na Pomorzu Zachodnim. W nadmorskim pasie utrzymuje się trzeci - najwyższy stopień zagrożenia. W głębi lądu odnotowuje się drugi stopień. Rekord siły wiatru w regionie padł w Darłowie - 135km/h. W Szczecinie wiatr dochodzi w porywach do 95 km/h.

Synoptycy przewidują, że po południu zmieni się kierunek wiatru z zachodniego na północno-zachodni. Będzie się utrzymywał przez całą dzisiejszą noc. Marcin Zydorowicz, wojewoda zachodniopomorski, obawia się, że spowoduje to wystąpienie cofki.

W ciągu dnia najwięcej opadów śniegu i deszczu spodziewanych jest w pasie nadmorskim. Synoptycy przewidują, że późnym wieczorem lub jutro rano wiatr na terenie województwa zachodniopomorskiego zacznie powoli się wyciszać.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji informuje, że w całym kraju służby na bieżąco usuwają skutki silnego wiatru i zabezpieczają uszkodzone budynki. Wszystkie procedury kryzysowe są uruchomione. Służby ratunkowe są w pełnej gotowości. Wojewódzkie służby zarządzania kryzysowego na bieżąco monitorują sytuację hydrometeorologiczną w kraju.