Jerzy Buzek krytykuje zmiany w reformie emerytalnej, ale z kandydowania do Europarlamentu z listy Platformy Obywatelskiej nie rezygnuje. Byłemu premierowi, który przeprowadzał reformę, nie podoba się szybki sposób uchwalania zmian w OFE. Głosowanie możliwe jest już w piątek.

„To oburzające” - mówi Jerzy Buzek. „3 dni obrad nad tak ważną sprawą, fundamentalną, systemową ustawą, nie buduje zaufania ani do polskiego Sejmu, ani do stanowienia prawa, ani do polskiego państwa. Zwłaszcza że do tej ustawy zgłoszono bardzo wiele zastrzeżeń. Dlatego wyrażam głębokie zaniepokojenie tą sprawą” - dodał były premier. Mimo krytycznych uwag i wbrew krążącym pogłoskom Jerzy Buzek nie zmienia barw partyjnych.

Zamierza też nadal kandydować w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego w przyszłym roku. Tłumaczy, że jego zastrzeżenia pod adresem rządu dotyczą wyłącznie zmian w reformie emerytalnej. „To nie dotyczy mojego wychodzenia, zmieniania ani współtworzenia czegokolwiek. Dla mnie jest oczywiste, że jeśli takie będą decyzje Platformy Obywatelskiej, bo o liście decyduje partia, to ja jestem absolutnie gotów do kandydowania.

To jest dla mnie bardzo dobre rozwiązanie polityczne i osobiste” - powiedział Jerzy Buzek, obecnie europoseł, były szef Europarlamentu. W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku Jerzy Buzek uzyskał najwyższe poparcie w kraju, zdobywając rekordową liczbę głosów - ponad 390 tysięcy.