Protest miał formę happeningu. Pod pomnikiem, który premierowi we wrześniu ufundowali związkowcy, składano kwiaty. Zbierano listy do szefa rządu. Pisano petycję. Nie zabrakło też wspólnego śpiewu. Chociaż w założeniu organizatorów forma wyrażania niezadowolenia miała być lekka, to już treść postulatów i zarzutów taka nie była.
Zarobkowa emigracja młodych Polaków, brak ochrony miejsc pracy i coraz trudniejsza sytuacja zatrudnionych - to zdaniem związkowców główne przewiny obecnego rządu.
Kolejnym przystankiem w podróży złotego posągu premiera po Polsce będzie Piotrków Trybunalski.