Marszałek Sejmu Ewa Kopacz zapowiedziała złożenie wniosku do Komisji Etyki o ukaranie Jarosława Kaczyńskiego. To reakcja na zarzucenie jej przez prezesa PiS stosowania siły wobec kobiet obecnych na galerii sejmowej sali. Grupa osób znajdujących się tam chciała wywiesić transparent, na co im nie pozwolono. Odbywało się wtedy głosowanie nad wnioskiem o referendum w sprawie 6-latków.

Jarosław Kaczyński ocenił całe zajście jako "bulwersujące i bolesne". Zdaniem prezesa PiS użyto siły wobec kobiet bez żadnej przyczyny. Polityk powiedział, że musiała być to decyzja marszałek Sejmu, zaakceptowana także przez premiera. Jarosław Kaczyński podkreślił, że to obrazuje stan naszego kraju, w którym jest bardzo poważny kryzys zasad praworządności i demokracji oraz przestrzegania praw obywatelskich. Złożenie wniosku do komisji etyki zapowiedział też rzecznik PiS Adam Hofman. Jego partia domaga się z kolei ukarania marszałek sejmu.

Na stronie internetowej sejmu opublikowano oświadczenie w tej sprawie. Napisano w nim, że obecnych na posiedzeniu gości potraktowano standardowo i zgodnie z procedurami. Wbrew przepisom wnieśli oni na galerię sali posiedzeń bagaż podręczny. Dlatego byli proszeni o pozostawienie rzeczy w szatni, ale potem mogli przysłuchiwać się obradom. W oświadczeniu napisano także, że obecni na sali goście nie zastosowali się do przepisów zobowiązujących do zachowania ciszy i wstrzymania się od wyrażania poparcia lub dezaprobaty wobec toczących się obrad.

Przy oświadczeniu opublikowano nagranie, na którym uwiecznione zostało zachowanie osób obecnych na sejmowej galerii. Sejm odrzucił dziś wniosek o referendum dotyczącego między innymi obowiązkowego posłania do szkół 6-latków. Pod wnioskiem o nie podpisało się prawie milion osób. Wnioskodawcy zaproponowali pięć pytań. Chcieli spytać obywateli czy są za zniesieniem obowiązku szkolnego dla sześciolatków oraz obowiązku przedszkolnego dla pięciolatków. Chcieli też poznać opinię Polaków czy byliby za przywróceniem w liceach ogólnokształcących pełnego kursu historii i innych przedmiotów. Kolejne pytanie dotyczyło stopniowego powrotu do systemu: osiem lat szkoły podstawowej plus cztery lata szkoły średniej. Obywatele mieliby też wypowiedzieć się czy są za ustawowym powstrzymaniem procesu likwidacji publicznych szkół i przedszkoli.