Abp Józef Michalik widzi faktory, które zwiększają zagrożenie, ryzyko nadużyć ze strony dorosłych, a nie przyczyny pedofilii. To nie jest przerzucanie odpowiedzialności na rozwody, rodziców wychowujących samotnie dzieci. - powiedział ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, odnosząc się do słów przewodniczącego Episkopatu o pedofilii w Kościele.

Ks. Kloch nie chciał jednoznacznie oceniać słów abp Michalika, twierdząc, że nie taka jest jego rola jako rzecznika.

Zaznaczył jednak, że abp Michalik nie mówił o przyczynach pedofilii. "Są pewne faktory, które zwiększają ryzyko nadużyć. To nie jest to samo, co przyczyna, choć leżą blisko" - powiedział dziennikarzom TVN 24 ks. Kloch.

Poradził też dziennikarzom, by zapytali o sprawę specjalistów. "Nie jestem psychologiem, psychiatrą, specjalistą od nadużyć" - zaznaczył ks. Kloch.

Podczas środowej mszy świętej we wrocławskiej katedrze abp Józef Michalik ponownie poruszył temat pedofilii w Kościele - tym razem wśród winnych wykorzystywania dzieci przez dorosłych obwinił nie tylko rozwodzących się rodziców, ale także agresywne feministki. "To one walczą o to, żeby w szkołach i przedszkolach wygaszać w dzieciach poczucie wstydu, a nawet o to, żeby mogły decydować o zmianie swojej płci" - mówił Michalik.

Podobne słowa z ust Michalika padły już tydzień temu. Arcybiskup powiedział wtedy na zebraniu polskiego episkopat, że wielu molestowań dzieci udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe. Michalik dodał, że dziecko "lgnie, ono szuka, i zagubi się samo, i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga" .

Po burzy medialnej, jaka się rozpętała, zarówno Michalik, jak i episkopat przeprosili za te słowa.