Politycy sceptycznie oceniają nową inicjatywę Jarosława Gowina. Były minister sprawiedliwości zapowiedział dziś, że rozpoczyna prace nad programem rządzenia Polską, finałem będzie start w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Gowin liczy na to, że za dwa lata uzyska 20% poparcie.

W ocenie wiceprzewodniczącej klubu PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, to co zapowiada Gowin to jedynie życzenia. "Marzenia to piękna rzecz i każdemu życzę żeby marzenia się spełniały" - dodaje Kidawa-Błońska. Jej zdaniem to co dziś powiedział Gowin to nic nowego, ponieważ jest to zawarte w programach wszystkich partii: wszyscy rozmawiają o demografii i służbie zdrowia bo to są palące problemy.

"Z Gowinem współpracują eksperci mający liberalne poglądy na gospodarkę, a to nie jest najlepszy kierunek" - tłumaczy Adam Hofman. Poseł PiS uważa, że jest to co prezentuje teraz Gowin to "odwoływanie się do źródeł PO, to jest myślenie, które zostało skompromitowane na świecie, w Europie i w Polsce - ale zobaczymy" - dodaje Hofman.

Lider SLD Leszek Miller radzi z kolei Jarosławowi Gowinowi popatrzeć na to wydarzyło się w Niemczech, gdzie nowe partie nie uzyskały poparcia i nie weszły do Bundestagu. Jego zdaniem w Niemczech nowe inicjatywy przedstawiane jako ugrupowania z dużą przyszłością, a przegrały te wybory i w Polsce będzie tak samo.

Innego zdania jest z kolei Przemysław Wipler ze Stowarzyszenia Republikanie. Jak podkreśla będzie współpracował w Jarosławem Gowinem. W najbliższych tygodniach będzie można "zobaczyć nas uśmiechniętych, podających sobie dłonie i zapraszających Polaków do bardzo szerokiego projekt" - wyjaśnia Wipler.

Jarosław Gowin zapowiedział, że wkrótce w Krakowie na konwencji przedstawi kolejną odsłonę swojego nowego projektu na lata 2015-2019.