Dużą uwaga poświęcona niesubordynowanym posłom PO to piarowy sukces Donalda Tuska - uważa część polityków pytanych przez IAR. Inni twierdzą, że ewentualna utrata trzech posłów to duży problem PO i może przesądzić o przyszłości rządu i koalicji.

Jery Wenderlich z SLD nie obawia się, że medialna burza wokół trzech posłów PO przesłoni problemy budżetu, które zdaniem polityka są porażką rządu. Polityk nie wierzy, że duże zainteresowanie posłami PO, którzy zagłosowali inaczej niż ich partia jest świadomym zabiegiem ze strony Donalda Tuska.

Dla Jarosława Kalinowskiego z PSL sprawa „Muszkieterów” może przesądzić o przyszłości tego rządu. Rozmówca IAR przypomina, że obecna koalicja ma przewagę czterech głosów. Odejście trzech posłów byłoby dla niej dużym problemem.

Zdaniem Andrzeja Halickiego z PO, to sam Jarosław Gowin skupia na sobie uwagę mediów. Powód? Wybory na szefa rządzącej partii. Poseł PO dodaje, że Jarosławowi Gowinowi zależy na tym, żeby znajdować się w centrum zainteresowania mediów, dlatego od dłuższego czasu postępuje inaczej niż reszta partii.

Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz sprawę „Muszkieterów” z PO uznaje za istotną, ale jego zdaniem Polska ma ważniejsze problemy. Rozmowa o problemach budżetu i polityce społecznej wymaga od polityków większej wiedzy eksperckiej, dlatego ci uciekają od tego tematu i skupiają się na rozgrywkach personalnych.

Artur Dębski z Ruchu Palikota twierdzi, że zamieszanie wokół zbuntowanych posłów jest na rękę zarówno premierowi, jak i Jarosławowi Gowinowi. Polityk RP podkreśla, że Tusk jest mistrzem piaru i odwraca uwagę od ważnych problemów Polski. Dodaje, że Jarosławowi Gowinowi także zależy na obecności w mediach.

Poseł PiS Joachim Brudziński uważa, że Donald Tusk za wszelką cenę chce uniknąć rozmów o budżecie. Przedstawiciel największej partii opozycyjnej zaznacza, że po wczorajszych głosowaniach Donald Tusk rozmawiał o ewentualnej karze dla buntowników, a nie o problemach budżetu.

Jarosław Gowin, John Godson i Jacek Żalek wstrzymali się podczas głosowania nad rządową nowelizacją ustawy o finansach publicznych. Zawiesza on w tym roku 50-procentowy próg ostrożnościowy, niepozwalający na dalsze zadłużanie i zwiększanie deficytu.