Poseł PiS Tomasz Kaczmarek (kiedyś Agent Tomek) na łamach "Faktu" oskarżył Jolantę Kwaśniewską, że w słynnej "willi Kwaśniewskich" w Kazimierzu Dolnym w garażu miała tajne ujęcie wody do podlewania ogródka.

CBA w czasie, gdy jej szefem był Mariusz Kamiński próbowało udowodnić, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy kupili w Kazimierzu nad Wisłą willę na podstawioną osobę. Akcję prowadził agent Tomek, który chciał kupić dom rzekomo należący do byłego prezydenta i za nieruchomość wartą 1,6 mln zł miał oferować dwa razy więcej, licząc, że pieniądze trafią do Kwaśniewskich. Ale w lipcu 2009 r., w kulminacyjnym momencie, akcja została przerwana, bo pośredniczący w transakcji Jan J. wyjął część należności (1,5 mln zł) z torby, w której był nadajnik mający namierzyć, gdzie pieniądze zostaną zawiezione.

"Ta sprawa wody wyszła na jaw, gdy wodociągi zaczęły poszukiwać, gdzie „ginie” im sporo wody. Podejrzewano awarię, ale okazało się, że to Jolanta Kwaśniewska miała tajne ujęcie wody w garażu tego domu i podlewała ogródek" – powiedział teraz "Faktowi" Tomasz Kaczmarek.

Pomimo, ze Kwaśniewscy od początku zaprzeczali, jakoby posiadali dom w Kazimierzu, były Agent Tomek nie ma co do tego wątpliwości. Miały tam znajdować się między innymi przedmioty codziennego użytku należące do byłej pary prezydenckiej. "W willi były rzeczy Jolanty – jej ubrania, suknie" – zaznaczył Kaczmarek w rozmowie z "Faktem". Dodał także: "Znajdowało się tam tajne pomieszczenie za regałem na książki, tam były pamiątki Aleksandra Kwaśniewskiego: obrazy, książki z dedykacjami".

Sprawą "willi Kwaśniewskich" zajmowała się kilka lat temu prokuratura, która w 2010 roku umorzyła prowadzone od 2007 roku postępowanie w sprawie legalności majątku Kwaśniewskich. Prokuratura przyjrzała się domom w Kazimierzu i Wilanowie oraz działce na północy Polski. Jak ustalili prokuratorzy, dom w Wilanowie i działka zostały kupione legalnie i były wykazywane w oświadczeniach majątkowych. Dom w Kazimierzu nigdy nie był własnością byłego prezydenta i jego małżonki.