Jerzy Gorzelik, lider Ruchu Autonomii Śląska złożył rezygnację ze stanowiska członka zarządu województwa śląskiego. Dotychczas jego partia razem z Polskim Stronnictwem Ludowym była w sejmiku koalicjantem Platformy Obywatelskiej.

Koleje Śląskie, przeciągająca się modernizacja Stadionu Śląskiego i decyzje związane z Muzeum Śląskim. To główne powody rezygnacji Jerzego Gorzelika ze stanowiska członka zarządu województwa i zerwania koalicji. Swoją decyzję o rezygnacji ze stanowiska członka zarządu województwa ogłosił podczas dzisiejszej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego.

Gorzelik podkreślił, że decyzje marszałka są niezrozumiałe. "W sytuacji, w której polityka kadrowa w przypadku Kolei Śląskich splajtowała, pozbywanie się fachowców z kolejnych obszarów życia i funkcjonowania samorządu wojewódzkiego jest skrajną nieodpowiedzialnością" - wyliczał Gorzelik.

Lider RAŚ skarżył się również na odwołanie z funkcji dyrektora Muzeum Śląskiego Leszka Jodlińskiego. "Zaoszczędził on 50 milionów złotych i jako jedyny sprawnie poprowadził dużą inwestycję w tym województwie, ale z uwagi na niechęć polityków w Warszawie jest odsuwany ze stanowiska" - argumentował.

Jerzy Gorzelik odparł zarzut marszałka województwa śląskiego, że ucieka od pracy. Nie można dalej pracować w takiej koalicji - podkreślił przewodniczący.

Ruch Autonomii Ślaska do tej pory tworzył koalicję z Platformą Obywatelską i Polskim Stronnictwem Ludowym. Na razie nie ma decyzji marszałka dotyczącej dalszego kształtu koalicyjnego zarządu.

Mirosław Sekuła pytany o dalsze losy koalicji, podkreślał, że decyzja Gorzelika nie musi oznaczać jej rozpadu. "Jeżeli RAŚ przedstawi nowego kandydata do zarządu województwa, który byłby w stanie doprowadzić do końca budowę Stadionu Śląskiego, to na pewno ta propozycja będzie z całą powagą rozpatrzona" - mówił marszałek województwa śląskiego.

To odejście jest mało przekonujące dla elektoratu Jerzego Gorzelika

Zdaniem socjologa polityki z Uniwersytetu Ślaskiego doktora Marcina Gacka, to w tej chwili dziwna decyzja lidera Ruchu Autonomii Śląska.

"To odejście jest mało przekonujące dla elektoratu Jerzego Gorzelika" - zaznaczył doktor Gacek. W jego ocenie, lepiej byłoby dla lidera RAŚ, gdyby odszedł dopiero po odrzuceniu przez PO jego propozycji rewolucjonizującej system administracyjny Polski.

Doktor Marcin Gacek przewiduje, że teraz w śląskim sejmiku dojdzie do politycznych targów. "Platforma Obywatelska potrzebuje teraz jeszcze trzeciego koalicjanta i albo przeciągnie kilku radnych z SLD, albo zaproponuje Sojuszowi nową koalicję" - podkreślił ekspert. Dodał, że być może Jerzy Gorzelik będzie spełniał funkcję tzw. "cichego koalicjanta", wspierającego niektóre projekty PO.