Roman Giertych będzie domagał się od o. Tadeusza Rydzyka przeprosin i sprostowania nieprawdziwych informacji, jakie na jego temat podawały Telewizja Trwam i Radio Maryja. - Dziś skierowałem sprawę do sądu - powiedział na antenie TVN24.

W grudniu na antenie Telewizji Trwa i Radia Maryja padały, zdaniem Giertycha, nieprawdziwe informacje jakoby polityk miał zmienić swoje zdanie na temat in vitro, aborcji i związków partnerskich. Giertych kilkukrotnie wzywał o. Tadeusza Rydzyka do sprostowania tych informacji.

- W katolickiej telewizji i radiu mówiono, jakobym zmienił stanowisko i światopogląd w najważniejszych sprawach dla katolika. Ta informacja była wyssana z palca. Jak można mi coś takiego imputować wbrew faktom, wbrew wielokrotnym wypowiedziom w sprawie in vitro, w sprawie ochrony życia, w sprawie związków partnerskich? Wiele można mi zarzucać, ale w tej sprawie nigdy nie zmieniłem żadnego stanowiska - podkreślił Roman Giertych.

- To, co robiono w Radiu Maryja, w TV Trwam, to jest oszczerstwo. Mówienie fałszywego świadectwa to jest grzech - stwierdził Giertych. - Liczyłem, że Wielki Post skłoni o. Tadeusza do nawrócenia. Kończy się Wielki Post i dziś skierowałem sprawę do sądu, nie będę dłużej czekał - powiedział. Roman Giertych zapowiedział też, że domaga się od o. Rydzyka przeprosin i sprostowania.