Dotychczasowa bardzo ostrożna strategia Zachodu wobec pogrążonej w konflikcie Syrii zawiodła - ocenia wtorkowy "Financial Times". Potrzebne jest teraz dozbrojenie opozycji walczącej z reżimem przy zachowaniu kontroli nad dostarczaną bronią - wskazuje dziennik.

Brak perspektyw na przeprowadzenie międzynarodowej interwencji pod egidą ONZ, z powodu postawy blokującej wszelkie działania Rosji, stawia Zachód przed trudnym wyborem: pozostaniem przy dotychczasowej strategii lub "zapewnieniem syryjskiej opozycji czegoś więcej niż słowne wsparcie" - pisze "FT" w artykule redakcyjnym.

Jeśli dynamika trwającego od marca 2011 roku syryjskiego konfliktu ma się zmienić, Zachód musi "przygotować grunt pod większą ingerencję". Trzeba dozbroić syryjską opozycję, ale przedtem należy nawiązać bardziej formalne z nią stosunki, kontrolować użycie dostarczonej broni, a po zakończeniu konfliktu mieć możliwość jej odzyskania. Potrzebne jest też szersze porozumienie z państwami regionu - wskazuje dziennik.

"Nie jest to łatwy wybór" - zastrzega "FT". "Grozi nie tylko konfliktem z Rosją i Iranem, ale również militaryzacją opozycji, do której mogą należeć podejrzane elementy prowadzące dżihad (...)". Ryzyko jest tym większe, że reżim prezydenta Baszara el-Asada posiada największe znane zapasy broni chemicznej - podkreśla.

Dotychczas Zachód realizował trudną strategię wobec Syrii, ograniczając się do apeli do prezydenta Asada o oddanie władzy, co wynikało z obawy przed wciągnięciem w długą i krwawą wojnę domową.

Jednak ta - jak podkreśla dziennik - błędna strategia doprowadziła do radykalizacji syryjskiej opozycji oraz ośmieliła Asada, popieranego przez Rosję i Iran, do kontynuowania walki. Ostatnio jednak "stawka wzrosła", gdy syryjski konflikt rozlał się na sąsiednie państwa - Liban, Jordanię i Turcję - grożąc destabilizacją Bliskiego Wschodu.

Dalsza bierność społeczności międzynarodowej w sprawie Syrii grozi "przedłużeniem strasznego konfliktu i radykalizacją regionu. Teraz jest czas na zmianę kursu" - pisze "Financial Times".