Na trzy lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał w czwartek sąd w Kijowie młodą kobietę, która w grudniu 2010 r. usmażyła jajecznicę i podgrzała parówki na "wiecznym ogniu" przy Grobie Nieznanego Żołnierza.

Według skazanej Hanny Sińkowej wyrok ma podłoże polityczne. Sińkowa chciała swą akcją zaprotestować przeciwko łamaniu praw weteranów wojennych oraz marnowaniu zasilającego "wieczny ogień" i kupowanego od Rosji gazu. Ta działaczka Bractwa Artystycznego Świętego Łukasza nie przyznała się do winy i zapowiedziała apelację. Nie zgodziła się z argumentacją sądu, który stwierdził, że dopuściła się "zbezczeszczenia grobu".

"Przed sądem nie udowodniono, że pomnik (Grób Nieznanego Żołnierza) jest miejscem pochówku" - powiedziała skazana gazecie internetowej "Ukrainska Prawda". Odwołanie od wyroku zamierza także złożyć strona oskarżająca. "Nie pozwolimy na bezkarne hańbienie pamięci przodków, żołnierzy, którzy oddali życie w obronie ojczyzny" - oświadczył prokurator Dmytro Bajdiuk. Akcję smażenia jajek Sińkowa, której towarzyszyły dwie inne, nieustalone przez śledztwo osoby, przeprowadziła w grudniu 2010 r. Została zatrzymana po opublikowaniu filmu z akcji w internecie, po czym spędziła trzy miesiące w areszcie śledczym. Z Kijowa Jarosław Junko.