Decyzja senackiej komisja budżetu i finansów umożliwia uczestnictwo w dyskusji nad tą ustawą wszystkim senatorom i zgłaszanie poprawek – stwierdził przewodniczący komisji senator Grzegorz Bierecki.

Senacka komisja zarekomendowała w piątek izbie wyższej przyjęcie ustawy o KNF bez poprawek. Wniosek o odrzucenie ustawy zgłosił senator Kazimierz Kleina (PO), nie zyskał on jednak poparcia komisji. Senatorowie PO zapowiedzieli poprawki, m.in. proponujące wykreślenie najbardziej kontrowersyjnego artykułu ustawy, umożliwiającego przejmowanie banków znajdujących się w kłopotach przez inne banki. Przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów Grzegorz Bierecki przypomniał, że "zadaniem komisji było przygotowanie sprawozdania, tak aby mogła odbyć się w środę debata plenarna, w trakcie której mogą być zgłaszane poprawki przez wszystkich senatorów".

"Więc nasza decyzja dzisiejsza umożliwia uczestnictwo w dyskusji nad tą ustawą wszystkim senatorom" - podkreślił Bierecki.

Pytany przez dziennikarzy skąd taki opór opozycji wobec proponowanych zmian, Bierecki ocenił, że "wynika on z niezrozumienia". Wskazał na "bardzo dobre" jego zdaniem argumenty podsekretarza stanu w MF Piotra Nowaka, który odpowiadał na pytania i uwagi uczestników posiedzenia senackiej komisji.

Bierecki zwrócił uwagę zwłaszcza na ten fragment wystąpienia wiceministra, w którym przypomniał, "że te przepisy obowiązywały przez 19 lat – od 1997 do 2016 roku". "Takie przepisy były w Polsce w prawie bankowym, one w zasadzie wracają, są przywracane" - dodał Bierecki.

W ocenie senatora przepisy, które istniały w Polsce do 2016 r. lepiej "opisują proces restrukturyzacji bankowej", niż zapisy dyrektywy unijnej i "czynią go bezpieczniejszym". "Także działając w interesie rynku finansowego, w interesie obywateli te przepisy zostały przywrócone" - zaznaczył Bierecki.

Senator odniósł się także do piątkowego wystąpienia rzecznika PO Jana Grabca. "Kilka godzin temu przeczytałem wystąpienie pana posła Grabca, który mówił, że żądanie 40 milionów łapówki było w zamian za niedopuszczenie do przyjęcia tej ustawy. No więc właśnie przyjmujemy tę ustawę i z całą pewnością nikt nie może zarzucać nam, że ulegamy wpływowi nierzetelnych uczestników rynku finansowego" - podkreślił senator Bierecki.

Grabiec powiedział podczas briefingu w piątek, że "przedmiotem prac komisji ma być ustawa, która była przedmiotem propozycji korupcyjnej". "Kilka dni temu dowiedzieliśmy się z materiałów medialnych, że szef KNF proponował przekazanie łapówki przez właściciela jednego z banków w zamian za to, że przepisy tej ustawy nie wejdą w życie (w rzeczywistości w nagranej rozmowie Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim nie pojawia się wątek ustawy - PAP). Mimo to Sejm tę ustawę przyjął, a dziś Senat zdecydował, że chce, mimo że ta propozycja korupcyjna została ujawniona, zajmować się tą ustawą" - mówił rzecznik PO.

"Wygląda na to, że ci senatorowie, którzy podniosą rękę za tą ustawą będą wspólnikami grupy gangsterów, którzy próbują wymuszać haracze na polskich przedsiębiorcach" – dodał Grabiec.

9 listopada Sejm uchwalił ustawę o zmianie szeregu ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru nad rynkiem finansowym.

Jedna z przyjętych z inicjatywy PiS poprawek zakłada, że w razie obniżenia sumy funduszy własnych banku, poniżej wymaganego w prawie bankowym poziomu, albo powstania niebezpieczeństwa takiego obniżenia Komisja Nadzoru Finansowego "może podjąć decyzję o przejęciu banku przez inny bank za zgodą banku przejmującego".

Posłowie opozycji podnoszą, że poprawka została wprowadzona do Prawa bankowego dwa dni po tym, gdy właściciel m.in. Getin Noble Banku Leszek Czarnecki zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Marka Chrzanowskiego, jako szefa KNF.

Zgodnie z niedawną publikacją "Gazety Wyborczej", według Czarneckiego, w rozmowie w marcu 2018 r. Chrzanowski miał zaoferować przychylność dla jego banku w zamian za około 40 mln zł; w rozmowie pojawił się też wątek dotyczący ewentualnego przejęcia Getin Banku przez inny bank, za czym miał się opowiadać prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Zdzisław Sokal. (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy