Podczas piątkowej rozprawy w TSUE dotyczącej środków tymczasowych wobec ustawy o Sądzie Najwyższym polski rząd wsparł przedstawiciel Węgier. Argumentował, że nie ma wątpliwości co do niezawisłości sądów w Polsce, a środki tymczasowe są niepotrzebne.

Podczas piątkowej rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE Komisja Europejska przekonywała, że polska ustawa o SN narusza zasadę nieusuwalności sędziów i dlatego niezbędne są środki tymczasowe, czyli zawieszenie obowiązywania przepisów. Polska, reprezentowana przez Bogusława Majczynę z MSZ, argumentowała, że nie ma przesłanek do tego, by przepisy ustawy zostały zawieszone do czasu wydania ostatecznego wyroku w tej sprawie, ponieważ nie ma ryzyka powstania "nieodwracalnej szkody".

Przedstawiciel Węgier M.Z. Feher podczas rozprawy argumentował, że nie ma uzasadnienia dla wprowadzenia środków tymczasowych wobec ustawy o SN. Jego zdaniem nie ma zagrożenia dla niezawiłości sądów w Polsce.

"Zarzuty Komisji to samospełniające się przepowiednie, bo wywołują niepewność co do funkcjonowania polskiego sądownictwa. Fakt, że niektórzy sędziowie przejdą w stan spoczynku, nie podważa zasady niezależności i niezawisłości sędziowskiej. Rząd węgierski sprzeciwia się rozumowaniu KE" - powiedział przedstawiciel węgierskiego rządu.